Balans bieli


Jestem jednorożcem, bo a. wyginęłam, b. kiedy mam się przed kimś ugiąć, rozcinam go rogiem, gdy pochylam głowę.

Z rozcięcia płynie biel.
Prawda.

Co się dzieje, kiedy nagle trzeba powiedzieć prawdę? Kiedy sama muszę powiedzieć prawdę?

Jaka jest moja prawda?
Jak ją znaleźć?

Siedzę twarzą do wszystkich, ale wydaje mi się, że to co ważne, mam zawsze za plecami. Nie wiem, czy zostawiłam to już za sobą, czy jeszcze się w tę stronę nie odwróciłam?

Może jestem wyłącznie strażniczką samej siebie? Tak surową, że jeszcze nie pozwoliłam samej sobie do końca się pojawić?

Nie mam potrzeb.
I nie mam granic.
Cichy sprzeciw w chwilach przekroczenia, ale to, czego dotyczy, wymyka mi się, wypadam sobie z rąk, nie widzę.

Może Wy zrozumiecie, co się ze mną dzieje?
Przyjdźcie i popatrzcie na mnie.
Ale na moich warunkach i w godzinach określonych w regulaminie.
Załóżcie ochraniacze i nie zniszczcie mnie, nie podchodźcie za blisko. Zakaz fotografowania.
Bo zniknę. 




Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo grubą krechą: Człowiek, kobieta, matka, wynalazca, innowator, poszukiwacz siebie, przekraczacz granic, wrażliwiec, potrafiąca opisać słowami to, z czym inni mają problem (bezcenne!), amatorka komiksów, właścicielka kota, wierząca i praktykująca fanaberie.

      Usuń
    2. Trzymaj i nie puszczaj. Detale wyrysować możesz sama, albo kolorować na nowo kazdego dnia, bo kto ci zabroni?

      Oraz bez względu na Twój kolor dzisiaj: cieszę się, że jesteś.

      Usuń
  2. Czuję pokrewieństwo oraz różnice.
    Czy ten stan to bycie pomiędzy? Zdefiniowanie siebie jako rodzaj przemocy, uwięzienia w czymś jednym, pojedynczym? Więc ucieczka przed tym?
    Wybacz, jeśli to nic nie dało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś pomiędzy byciem a niebyciem sobą własną a publiczną. I właściwie kto ja jestem? I czy na stałe? "Wątpliwość to wbrew pozorom bardzo spójny stan. Nie trzeba się z nim szarpać, trzeba go zaakceptować i docenić. Jesteśmy przyzwyczajeni do odpowiedzi, chcemy je mieć natychmiast i zawsze właściwe. A przecież nie każda sytuacja ma jednoznaczne rozwiązanie" - Laurie Anderson. Wyczytane wczoraj w WO.
    Poza tym podpisuję się pod Berbeluszkiem wszystkimi odnóżami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz